"Zajazd Przy Kominku" Łabiszynek
"Zajazd Przy Kominku"
ul.Łabiszynek 5 Gniezno
Parking: całkiem spory także nie ma problemu z miejscem
Zajazd w całej okazałości
Szczerze to trafiłem do tego miejsca zupełnie przypadkowo: pomyliłem się wyjeżdżając z Gniezna (pozdrawiam Drogowców za oznakowanie dróg...) i tak o to jakoś wyszło. Boję się takich miejsc "z przypadku" ale głód był wielki. Machnąłem ręką i wszedłem.
Pierwsze wrażenie: lokal wygląda średnio: jakoś nie przekonują mnie sarmackie klimaty. Kojarzy mi się to nieodparcie z przaśnością. Wewnątrz wystrój jakiego się spodziewałem czyli "staropolska chata". Lekki przesyt bibelotów, z których kilka nie pasowało do reszty ewidentnie. Miło zaskoczyły mnie obrusy na stołach (czyste!). Stoły i ławy drewniane (estetyczne). Sól+pieprz+serwetki na stole. Menu bardzo rozbudowane. Dominuje "kuchnia polska" czyli mięso+ziemniaki+surówka w kilkudziesięciu kombinacjach. Niestety nie znalazłem nic ciekawego. Poza tym zbyt szerokie menu nie jest dobrym znakiem. Szczególnie kiedy jest "klonowane" (poszczególne pozycje niezbyt się od siebie różnią).
Irytowały mnie odgłosy jednej z popularnych stacji radiowych ("rozrywkowych"). Bardzo nie lubię kiedy właściciele idą na łatwiznę i serwują gościom do słuchania stacje radiowe. Muzyka powinna być uzupełnieniem posiłku (i miejsca) a nie tylko "zapchaj dziurą" (bo COŚ musi GRAĆ itp). Mile zaskoczyła toaleta: czysto i pachnąco.
Ocena: 6/10
Serwis: pani kelnerka miła i uśmiechnięta. Zauważyła mnie od razu i powitała. Wyprzedziłem ją zabierając menu i zamówiłem przy barze (pośpiech). Zamówioną herbatę otrzymałem szybko. Podana całkiem nieźle (szkoda, że była to tylko popularna "expresówka") i przed jedzeniem.
Ocena: 8/10
Moje zamówienie: Żurek z jajkiem i chlebem+herbata
Prezentacja: miseczka estetyczna i dość spora. Chleb podany osobno w koszyku. Łyżka również na osobnym naczyniu z serwetką.
Ocena: 8/10
Jedzenie: całkiem ładna miseczka ale niestety zimna:(. Sama zupa również nie była gorąca, a żurek aż się prosi o to aby został podany GORĄCY. Jajka dość sporo (2 sztuki) ale zimne w środku...:(. Kawałki boczku smaczne i odpowiedniej wielkości (duże są niesmaczne). Smak żurku rozczarował. Przepadam za wyraźnym kwaskiem zakwasu (na którym powinien zostać przyrządzony żurek). Tutaj tego zabrakło (może zabrakło również zakwasu?). Generalnie smak nijaki. Zamiast majeranku czuć było natkę pietruszki. Z pewnością była to zupa ale do żurku jej sporo brakowało.Co do herbaty to była "expresówka". Filiżanka mogła być większa (za 5 zł oczekuję dużej herbaty bo lubię "się napić").
Ocena: 4/10
Cena: zupa kosztowała 9 zł, a herbata 5 zł. Za ta cenę spodziewałem się więcej tzn. konkretnej porcji gorącego żurku z solidnym "wkładem". Niestety wyszło inaczej...W tej postaci zupa powinna kosztować około 5 zł.
Ocena: 5/10
Podsumowanie:
Ocena ogólna: 6.2/10
"Zajazd Przy Kominku" jest jak wiele takich miejsc w Polsce: średniacki. Szkoda, że się śpieszyłem bo nie udało mi się zamówić dania głównego. Może byłoby lepsze od zupy? Jeżeli los ponownie rzuci mnie w tamte rejony to skuszę się na "drugie". Jeżeli chodzi o zupy to zdecydowanie nie polecam tego miejsca.
Dlaczego za 4 ziemniaki (niesmaczne, sine) oraz 2-4 kawałki wątróbki drobiowej + 3 ogórki konserwowe kasujecie 17-20 zł ? to jakaś paranoja !!! drożyzna i niesmacze jedzenie !!! SKANDAL
OdpowiedzUsuń